Recenzja: ESSENCE Stay all day long lasting eyeshadow
09:00:00Opis producenta: wyjątkowo trwałe cienie! niezwykle wysoka zawartość pigmentu w cieniach podkreśli makijaż oczu dzięki uwodzicielskiemu look’owi z metaliczną poświatą. kremowa konsystencja cieni jest szczególnie delikatna i nie wałkuje się ani nie zbiera w zagłębieniach powiek. stylowe opakowanie przyciągnie wzrok każdego. produkt dostępny w 6 trendy kolorach.
Ilość w opakowaniu: 5,5g
Cena: 11,99zł
Zapach: prawie nie wyczuwalny
Konsystencja: Zbita kremowa, jednak na tyle miękka że łatwo nabiera się na palec. Aplikacja pędzelkiem jest natomiast trochę trudniejsza.
Trwałość: Prawie cały dzień, z bazą jeszcze dłużej ;)
Kolor: Dostępne jest 6 kolorów: 01 copy right, 02 glammy goes to, 03 steel the show, 04 stars & stories, 05 camp rock, 06 rock chic. Ja posiadam 04 stars & stories.
Moje wrażenia:
Na pierwszy rzut oka zachwyca nas pudełeczko, z wypukłą kopułą przez co mamy wrażenie, że nakrętka produktu jest trójwymiarowa. Muszę przyznać, ze to jeden z ładniejszych designów jakie widziałam ostatnio :).
Pudełeczko zawiera całkiem dużą ilość cienia o zbitej konsystencji, który najlepiej nakładać palcem.
Cień trzyma się na oku naprawdę długo, z bazą jeszcze dłużej (i nie blednie tak szybko). Zrobiłam crash test i namazałam sobie na dłoni odpowiednią ilość cienia i poczekałam aż wyschnie. A potem próbowałam go zetrzeć drugą ręką. Nie udało mi się... Wiadomo, że nie wyglądał już tak jak na początku, ale ciągle było go wystarczająco dużo aby uznawać go za ewentualny "makijaż oka" :P.
Cień ma w sobie brokat, który ciężko zmyć. Polecam używać produktu dwufazowego do demakijażu.
Kremowy cień podkreśla fakturę skóry, trzeba go szybko aplikować na powiekę bowiem zasycha i potem go nie rozetrzemy :).
Kremowy cień podkreśla fakturę skóry, trzeba go szybko aplikować na powiekę bowiem zasycha i potem go nie rozetrzemy :).
Czy kupię ponownie? Ten kolor nie, ale kupię jeszcze jeden, ciemniejszy :).
10 komentarze
Nie lubię cieni, które nakłada się palcem, nie umiem się tak malować :D
OdpowiedzUsuńwygląda całkiem fajnie. :)
OdpowiedzUsuńTrochę zbyt błyszczący ten kolor, jak dla mnie, ale może skuszę się na ciut spokojniejszy odcień :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie w końcu sprawić jakiś kolorek z tych cieni :)
OdpowiedzUsuńmam trzy - bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńfajnie się prezentuje, choć dla mnie zbyt odważny :)
OdpowiedzUsuńMam dwa odcienie, między innymi właśnie ten. :) Stosuję jako bazę podbijającą kolor innych cieni, najlepiej sprawdza się w makijażach wieczorowych :)
OdpowiedzUsuńMam cień glammy goes to... i go uwielbiam. Nie potrafię nakładać równo cieni palcem, dlatego zawsze wykorzystuję pędzelek. Twój kolor już od dawna mi się podoba, ale chcę mieć też w swojej kolekcji cienie Catrice :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie cienie!
OdpowiedzUsuńTe cienie nie mają brokatu, po prostu są metaliczne. Mam wszystkie odcienie i kocham je :)
OdpowiedzUsuń